14 marca 2006 (wtorek), godz. 20:00

Kosmiczni kadeci

Clarence Clifford "Herb" Robertson Jr. - wybitny instrumentalista i kompozytor, który równie dobrze czuje się w jazzie klasycznym, jak i awangardowym, wystąpi na trzech koncertach w Polsce ze składem The Space Cadets, czyli Frankiem Gratkowskim i Julienem Petit'em. Specjanymi gośćmi będą bracia Marcin i Bartłomiej Oleś.

Clarence „Herb” Robertson grywał razem z największymi sceny jazzowej, dla przykładu można wymieć takie sławy jak choćby Tony Braxton, John Zorn, czy Cecil Taylor. Gdy miał  10 lat, dostał swoją pierwsżą trąbkę,  a już trzy lata później w Piscatway, gdzie mieszkał, został członkiem lokalnego zespołu jazzowego.

 

Przezwisko Herb nadali mu szkolni koledzy na cześć Herba Alperta, będącego w owych latach u szczytu sławy. Jednak rodzinnemu miastu nie dane było cieszyć  talentem młodego muzyka, gdyż opuścił rodzinne New Jersey, aby studiować muzykę Berklee College of Music w Bostonie.

 

W 1978 roku został zaproszony do zagrania na koncercie w Nowym Jorku z Denman'em Moroney'em, którego zespół tworzył muzykę improwizowaną mocno osadzoną w nurcie awangardowym. Krytycy zwrócili uwagę na Herba, na jego oryginalny, dramatyczny i mroczny styl grania na trąbce.

 

Te eksperymenty muzyczne przekształciły się w fascynację   nowoczesną muzyką improwizowaną. Występował największymi muzykami tego gatunku - Tim'em Berne, Ed'm Schulerem, Ray'em Andersonem, Paul'em Motianem, czy Mack'iem Goldsbury'm.

 

Jego  pełne sprzeczności - liryczne,  a niekiedy dramatyczne improwizacje składają się na charakterystyczny, wyjątkowy i unikalny styl, który bliższy jest jednak jazzowi europejskiemu niż amerykańskiemu.

 

W  1985 roku wydał ze swoim pierwszym kwintetem album Transparency,  a rok później niezależny europejski wydawca wydał płytę: The Little Trumped.  Aranżowany przez Herba oktet składał się z Tima Berne'ya, Robina Eubanks'eya, Boba Stweart'a, Billa Frisell'a, Warrena Smith'a, Anthony'ego Cox'a i Reggie Nicholson'a.

 

Nagraniom płyt  i koncertom towarzyszą kolejne eksperymenty muzyczne - wprowadza nowoczesne formy w grze po skali, intensywnie bardziej podkreśla strukturę akordów i mocno wyróżnia ekspresję w improwizacjach solowych. Muzyka jego zespołu udowodniła, po raz kolejny, niebywałą oryginalność i naturalne inklinacje artysty do penetracji nieznanych obszarów w muzyce.

 

Od 10 lat Herb Robertson wielokrotnie koncertuje w Europie. I co raz bardziej oddaje się improwizacji. A w czasach,  kiedy jazz oscyluje  pomiędzy muzyką akademicką i aranżowanym repertuarem orkiestrowym - Clarence Herb Robertson przypomina, co oznacza prawdziwy, wolny i nieograniczony dźwięk.

 

Skład:

Herb Robertson - trumpet, cornet, flugelhorn, slide trumpet, toys, etc Frank Gratkowski - alto saxophone, clarinets

Julien Petit - alto, baritone, tenor saxophone

Marcin Oleś – double bass

Bartłomiej Oleś – drums

 

14.03 Katowice, Jazz Club Hipnoza, g. 20.00

 

 


ostatnia zmiana: 2006-02-01
Komentarze
Polityka Prywatności