Clarence Clifford "Herb" Robertson Jr. - wybitny instrumentalista i kompozytor, który równie dobrze czuje się w jazzie klasycznym, jak i awangardowym, wystąpi na trzech koncertach w Polsce ze składem The Space Cadets, czyli Frankiem Gratkowskim i Julienem Petit'em. Specjanymi gośćmi będą bracia Marcin i Bartłomiej Oleś.
Clarence „Herb” Robertson grywał razem z największymi sceny jazzowej, dla przykładu można wymieć takie sławy jak choćby Tony Braxton, John Zorn, czy Cecil Taylor. Gdy miał 10 lat, dostał swoją pierwsżą trąbkę, a już trzy lata później w Piscatway, gdzie mieszkał, został członkiem lokalnego zespołu jazzowego.
Przezwisko Herb nadali mu szkolni koledzy na cześć Herba Alperta, będącego w owych latach u szczytu sławy. Jednak rodzinnemu miastu nie dane było cieszyć talentem młodego muzyka, gdyż opuścił rodzinne New Jersey, aby studiować muzykę Berklee College of Music w Bostonie.
W 1978 roku został zaproszony do zagrania na koncercie w Nowym Jorku z Denman'em Moroney'em, którego zespół tworzył muzykę improwizowaną mocno osadzoną w nurcie awangardowym. Krytycy zwrócili uwagę na Herba, na jego oryginalny, dramatyczny i mroczny styl grania na trąbce.
Te eksperymenty muzyczne przekształciły się w fascynację nowoczesną muzyką improwizowaną. Występował największymi muzykami tego gatunku - Tim'em Berne, Ed'm Schulerem, Ray'em Andersonem, Paul'em Motianem, czy Mack'iem Goldsbury'm.
Jego pełne sprzeczności - liryczne, a niekiedy dramatyczne improwizacje składają się na charakterystyczny, wyjątkowy i unikalny styl, który bliższy jest jednak jazzowi europejskiemu niż amerykańskiemu.
W 1985 roku wydał ze swoim pierwszym kwintetem album Transparency, a rok później niezależny europejski wydawca wydał płytę: The Little Trumped. Aranżowany przez Herba oktet składał się z Tima Berne'ya, Robina Eubanks'eya, Boba Stweart'a, Billa Frisell'a, Warrena Smith'a, Anthony'ego Cox'a i Reggie Nicholson'a.
Nagraniom płyt i koncertom towarzyszą kolejne eksperymenty muzyczne - wprowadza nowoczesne formy w grze po skali, intensywnie bardziej podkreśla strukturę akordów i mocno wyróżnia ekspresję w improwizacjach solowych. Muzyka jego zespołu udowodniła, po raz kolejny, niebywałą oryginalność i naturalne inklinacje artysty do penetracji nieznanych obszarów w muzyce.
Od 10 lat Herb Robertson wielokrotnie koncertuje w Europie. I co raz bardziej oddaje się improwizacji. A w czasach, kiedy jazz oscyluje pomiędzy muzyką akademicką i aranżowanym repertuarem orkiestrowym - Clarence Herb Robertson przypomina, co oznacza prawdziwy, wolny i nieograniczony dźwięk.
Skład:
Herb Robertson - trumpet, cornet, flugelhorn, slide trumpet, toys, etc Frank Gratkowski - alto saxophone, clarinets
Julien Petit - alto, baritone, tenor saxophone
Marcin Oleś – double bass
Bartłomiej Oleś – drums
14.03 Katowice, Jazz Club Hipnoza, g. 20.00