Trudno powiedzieć kiedy tak naprawdę zaczęła się historia grupy Indios Bravos. Czy za jej początek można uznać moment gdy Banach po raz pierwszy zobaczył, a co ważniejsze usłyszał Gutka?
Było to w katowickim Spodku na jakiejś branżowej imprezie w roku bodajże 1996. Banach grał wtedy w zespole Hey, a Gutek wspomagał swoim głosem grupę Overmind.
Czy to jednak mogłoby być uznane za początek, skoro wtedy nie zamienili ze sobą ani słowa? Zrobili to co prawda niedługo potem, ale było to zbyt formalne spotkanie w jednej z warszawskich pizzerii aby traktować je w formie wstępu do artystycznej współpracy. Więc może początkiem Indios Bravos były pierwsze ich spotkania na gruncie muzyki? Też chyba nie, bo te miały charakter poszukiwawczo badawczy i polegały głównie na wspólnym słuchaniu muzyki, choć oczywiście zawierały również nieśmiałe próby tworzenia.
Tyle tylko że było to tak odległe od tego co zrobili razem potem, że z pewnością nie może być to uznane za początek Indios Bravos. Tym właściwym początkiem jest chyba powstanie piosenki "Drogi" która dwa lata później pojawiła się na płycie "Part One". Dla Gutka była to pierwsza nagrana płyta, zaś dla Banacha trochę dziesiąta, a trochę paradoksalnie pierwsza. Po raz pierwszy bowiem nagrywał płytę w taki sposób. Wyglądało to tak, że co jakiś czas przyjeżdżał do Warszawy Gutek i w małym mokotowskim mieszkanku śpiewał trzymając w ręku wymontowaną z kolumny głośnikowej siatkową osłonę, co by nie dmuchać w mikrofon. Mikrofon jak się w niego dmucha wydaje z siebie nieprzyjemne stuki, a Gutek chciał śpiewać a nie postukiwać. Żeby było jeszcze dziwniej bardzo często w tym samym pokoju Dziunka oglądała telewizję, a po dywanie hasał Królik. Sam proces tworzenia muzyki też był dla Banacha czymś zupełnie nowym, po raz pierwszy bowiem nagrywał wszystkie instrumenty i to nie tylko jako muzyk ale również jako realizator dźwięku.
Pojawił się też plan stworzenia własnej wytwórni fonograficznej, tyle tylko że wymagało to większego zaangażowania, a całe zaangażowanie zużyło się na etapie powstawania płyty. Z pomocą przyszedł Kuba Wojewódzki który specjalnie w celu wydania tego materiału powołał do życia niezależną wytwórnie o nazwie "Pałac Kultury". Płyta "Part One" ukazała się w maju 1999 i choć nie trafiła do tak zwanej szerokiej dystrybucji, jej nakład uległ całkowitemu wyczerpaniu. Wyczerpany okazał się również Banach, ale nie nagrywaniem tej płyty tylko tak ogólnie po całości. Zrobił więc sobie przerwę w działalności muzycznej i następne trzy lata spędził podróżując po świecie u boku Dziunki. Gutek w tym czasie rozpoczął współpracę ze środowiskiem hip hopowym i powołał do życia własny muzyczny projekt Mustafarai.
W roku 2002 zapadła decyzja o nagraniu drugiej płyty Indios Bravos. Do pierwszego spotkania po latach doszło tym razem w bardziej sprzyjających tworzeniu okolicznościach. Gdzieś tak w połowie drogi pomiędzy Szczecinem a Koszalinem na strychu stojącego pod lasem domu powstała pierwsza piosenka - "Mental Revolution". A potem jeszcze "Sign" i "The Sun", choć pomysł na te dwie narodził się dużo wcześniej podczas pobytu Banacha w Grecji. To w ogóle bardzo kosmopolityczna płyta. Dwóch Polaków pod hiszpańsko brzmiącą nazwą nagrywa piosenki rodem z Jamajki, których pierwsze szkice powstawały we Francji, Grecji i Japonii. Nawet jeśli chodzi o terytorium polski trudno jest przypisać Indios Bravos jakiemuś konkretnemu miejscu.
No bo tak, Gutek urodził się i mieszka w Katowicach, Banach zaś choć aktualnie mieszka w Warszawie to bez wątpienia szczecinianin. Ze Szczecina pochodzą też muzycy którzy tworzą koncertowy skład Indios Bravos. Bo Indios Bravos od października 2002 to już nie tylko studyjny projekt, ale regularna, koncertowa kapela. Pierwszy koncert był jeszcze skromny. Na scenie Gutka i Banacha wsparli grający na klawiszach i śpiewający chórki Paweł Gawroński i gitarzysta Krzysztof Sak. Potem do tego składu dołączyli potem basista Ryszard Łabul, klawiszowiec Przemek Filipkowski i perkusista Tomek Kubik.
18.10.2007 - Katowice
Klub "Cogitaur", ul. Gliwicka 9a