20 listopada 2008 (czwartek), godz. 20:00
(Archiwum)

The Real Tuesday Weld

kategoria: koncerty

Dykretny urok dekadencji retro jazzu. Przewrotna angielska ironia. Teatralność połączona z piosenkową formą. The Real Tuesday Weld to muzyka, która istnieje poza czasem.

Z daleka od przemijających mód i naznaczona silnie pierwiastkiem melancholii. Jeśli szukać już porównań we współczesnej muzyce to The Real Tuesday Weld blisko do świata Antony’ego & The Johnsons, Rufusa Wainwrighta czy The Tiger Lillies. Stylowe pastelowe brzmienie osadzone jest na specyficznym połączeniu różnych gatunków. Bossa nova przypruszona jest organiczną elektroniką, dochodzą do tego powściągliwe taneczne rytmy i kabaretowa otoczka. The Real Tuesday Weld na jedynym koncercie w Polsce zagrają 20 listopada w Rondzie Sztuki w Katowicach.

The Real Tuesday Weld to brytyjski zespół założony przez Stephena Coatesa w 1999 roku, którego muzyka, choć trudna do zaszufladkowania i nawet przez iTunes „niesklasyfikowana”, zyskała miano „jazzy cabaretu”, a przez Coatesa bywa nazywana „antycznym beatem” (antique beat). Stylistyka „glamour” podana jest tu za pomocą bardzo nowoczesnej narracji, elementy vintagowe doskonale łączą się z bardzo współczesnymi samplami, loopami i brudnym elektronicznym beatem.  
Nazwa zespołu pochodzi od amerykańskiej aktorki Tuesday Weld, która pewnego razu przyśniła się Coatsowi w towarzystwie  jazzowego wokalisty Ala Bowlly, co jak twierdzi Coates, stało się inspiracją dla specyficznego muzycznego stylu The Real Tuesday Weld.

W muzyce TRTW wyraźnie słychać inspiracje jazzem lat 30-tych, twórczością Serge’a Gainsbourga, Ennio Morricone, a także  minimalistyczną elektroniką. Ich płyty, projekty artystyczne i filmowe kolaboracje spotkały się z dużym uznaniem w Wielkiej Brytanii, USA i Japonii. Sporym wydarzeniem są ich występy na żywo, którym towarzyszy niezwykła oprawa wizualna, podkreślająca specyficzną atmosferę muzyki.

Pierwszy długogrający album „When Cupid Meets Psyche” (2001) szybko zyskał uznanie, a „Q Magazine” tak go opisywał  „(…) cygańska potańcówka, psychodeliczna bossa z delikatnym trzcinowym szelestem tanecznych zespołow lat 30 zderzone z hiphopowym basem”.
Kolejne wydawnictwo „I Lucifer” (2004) – soundtrack do książki Glen Duncan o tym samym tytule – był albumem tygodnia Timesa, Independent i Guardiana.    
Z podobnie ciepłym przyjęciem krytyki i słuchaczy spotkał się wydany jedynie w USA album "The Return of the Clerkenwell Kid' (2005) opowiadający niezwykłe miłosne historie.

Obecnie w  skład zespołu wchodzą: Stephen Coates (wokal, sample, electronika), Jacques Van Rhijn (klarnet); Jed Woodhouse (perkusja); Clive Paintern(guitar) and Don Brosnan (bass).
W takim składzie wykonali w 2005 roku w London’s National FilmTheatre (NFT) alternatywny soundtrack do  surrealistycznego filmu Hansa Richtera z 1948 roku „Dreams That Money Can Buy”. W tym samym roku dostali też zlecenie od Brytyjskiego Instytutu Filmowego na przygotowanie muzyki filmowej do wydania DVD, która przyniosła im spektakularny sukces i wyprzedane koncertowe turnee po europejskich festiwalach filmowych z towarzyszeniem brazylijskiej wokalistki Cibelle.
W 2008 roku ukazała się płyta  „The London Book of the Dead”, uznana za album tygodnia przez Sunday Times i Independent.
Album „The London Book of the Dead” odwołując się do Tybetańskiej Księgi Umarłych, pokazuje wędrówkę duszy od końca jednej egzystencji do początku kolejnej w dekoracjach wyimaginowanego miasta. Tematyka  płyty jest po części wynikiem osobistych doświadczeń Coatesa:
 „ Nieoczekiwanie zostałem ojcem, dwa tygodnie później zmarł mój własny ojciec. Znalazłem się w pewnego rodzaju psychicznym wirze pomiędzy życiem i śmiercią, z którego wyłonił się właśnie ten album.”
Stary jazz, dźwięki i sample zapożyczone z rzeczywistości spotykają się tutaj z organiczną elektroniką. Większość piosenek jest podszytych swego rodzaju radosną melancholią- nawet te, które wydają się przesycone smutkiem:
„Uwielbiam w równej mierze smutne, jak i radosne piosenki. Moje życie jest mieszaniną – od rzeczy groteskowych, absurdalnych i śmiesznych, po głebokie i ważne, i podobnie jak Gainsbourg- lubię używać muzyki, aby to oddać. Jest to album o życiu w całej jego złożoności, nie tylko o śmierci.”
Dźwiękowy kolaż klarnetu, gitary, skrzypiec i oboju łączy się tu z elektronicznym rytmem, słowem mówionym i szeptanym wokalem, tworząc liryczne obrazy życia, miłości, marzeń i śmierci.
Stali współpracownicy Clive Painter,Jacques Van Rhijn, Jed Woodhouse oraz Don Brosnan wspomagani są tym razem przez The Puppini Sisters, kultową gwiazdę teatru Aurelię Thierree and wokalistkę Guillotines - Joe Coles.

„piękne…niefrasobiwe przywołanie Gainsbourga, Pulp, Cole Portera, muzyki z wczesnego Disney’a  oraz atmosfery podejrzanych powojennych barów rewiowych”
 (Album of the Week, Sunday Times)
(***** Album of the Week, Andy Gill, The Independent)

“Absolutnie unikatowe, absolutnie zachwycające” (Telegraph)

„wielka uczta, pudło nieskazitelnych, softpopowych słodkości. Te kłujące w serce piosenki przemawiają do nas wszystkich” (WORD)

„ten bogaty i dziwny album jest z pewnością jedną z najbardziej intrygujących propozycji tygodnia” (****Guardian)

Rondo Sztuki, Katowice


ostatnia aktualizacja: 2008-10-31
« powrót
Komentarze
Polityka Prywatności