Miejsce: Muza
Sosnowiec, ul. Warszawska 2
Cena biletu Strefa B : 30 PLN
Laura Veirs
18 listopada (sobota)
g. 19:00
Koncert: LAURA VEIRS (US)
Miejsce: Sala widowiskowo-koncertowa Muza, ul. Warszawska 2, Sosnowiec
Bilety: 30 zł (bilet kat. B), 40 zł (bilet kat. A)
„W okularach i sukience w kropki bardziej przypomina słodką postać rodem z literatury niż gwiazdę pop. A jednak tworzy taką atmosferę na scenie, w której ulegamy zachwytom nad jej krystalicznymi piosenkami i surrealistycznymi anegdotami”.
The Guardian
Różne drogi prowadzą do śpiewania. Laura Veirs swoje pierwsze poważniejsze próby podjęła w czasie geologicznej ekspedycji do Chin; była wówczas tłumaczką z mandaryńskiego i zarazem świeżo upieczoną absolwentką geologii i właśnie tam zaczęła pisać teksty piosenek. Od chwili debiutu fonograficznego w 1999 roku i płyty zatytułowanej po prostu „Laura Veirs” pozostaje wierna głosowi oraz gitarze. Choć oczywiście surowość debiutu, który zawierał utwory zarejestrowane na żywo, z czasem zaczęła ustępować miejsca rozwiązaniom bardziej rozbudowanym, wzbogaconym o nowe brzmienia, a także artystów wspierających Laurę Veirs podczas sesji nagraniowych. Najlepszym przykładem jest płyta „Troubled by the Fire” z 2003 roku, gdzie towarzyszy jej m.in. legendarny gitarzysta Bill Frisell. Niedługo później związała się z prestiżową wytwórnią Nonesuch, by w efekcie nagrać dla niej kilka albumów, wśród nich „Year of Meteors” z 2005 roku, doceniony m.in. przez „New York Times”. Z Nonesuch była związana do 2007 roku, gdy ukazała się płyta „Saltbreakers”, a artystkę pochodzącą z Colorado Springs zaczęto stawiać w jednym szeregu z Joni Mitchell, Kate Bush czy Björk.
W sumie nagrała 11 albumów i w każdym z nich folkowa piosenkarka z rockową wrażliwością stara się inaczej rozkładać akcenty; potrafi śmiało sięgać po folk charakterystyczny dla spadkobierców hippisów, nie stroni od country, a nawet nieco ostrzejszych brzmień.
W 2010 roku wydała album „July Flame”, na którym mierzy się z macierzyństwem, ale też i ciemniejszymi stronami rzeczywistości, jak przemoc. Bo Laura Veirs śpiewa nie tylko o ocenach, zimowym słońcu, rozkwitających na biało drzewach wiśni czy topniejącym lodzie – słuchaczy potrafi również zawieść do bardziej ponurego świata, któremu nie są obce samobójstwa i wojny.
Dużym sukcesem była płyta „Warp and Weft” z 2013 roku, której producentem był Tucker Martine, muzyk znany z formacji The Decemberists, a prywatnie mąż artystki. Kilkanaście miesięcy temu ukazała się płyta zarejestrowana wspólnie z dwiema innymi znakomitymi wokalistkami, k.d. lang i Neko Case. Album zatytułowany po prostu „case/lang/veirs” szybko zyskał międzynarodowe uznanie słuchaczy.
Więcej informacji o Festiwalu znajdziecie na: www.arscameralisfestiwal.pl